środa, 1 grudnia 2010

Zima, zima, zima....

Jeszcze 6 dni temu w Krakowie słońce świeciło a tu już tyle śniegu...Długo zimy nie było i jak przyszła to raz a dobrze... życie :)
Aczkolwiek ja z domu się nie ruszam bo zapomniałam zabrać z Tarnowa zimowych butów (czyt. nieprzemakalnych kozaczorów na mega śnieg) no i co wyjdę z mieszkania to mam wodę w bucie. Ahh...

Za 5 dni kończy się moje candy :D Tylko 8 chętnych póki co ale wg mnie jak na początek bloga to i tak bardzo dobry wynik :) Niestety mam też złą wiadomość... nie wiem czy na zdjęciu widać, ale były tam... kurczę mam to na końcu języka i mi wyleciało jak to się nazywa... to co się patyczkiem do lodów przykleja :D Więc właśnie nie mogę tego nigdzie teraz znaleźć i mam mały problem :( Nie mam pojęcia gdzie to dałam, bo wszystkie inne rzeczy schowałam do woreczka a tego nie ma :( ALE w zamian za to dołączę coś innego :) Jak wspomniałam to candy nie jest duże bo wielu rzeczy nie posiadam... jest kilka arkuszy papieru, trochę wstążki, cekiny, ćwieki.... i dołączę jeszcze kilka silikonowych stempelków i... jeszcze coś ;) Mam nadzieję, że się spodoba :)

Miłego dnia wszystkim życzę!!!
A i jeszcze zmieniłam wystrój bloga, żeby pasował do tego śniegu za oknem :)

I przypominam o candy, można się jeszcze zgłaszczać!

2 komentarze:

  1. Pogoda faktycznie nas nie rozpieszcza ale tak to już jest;) U mnie akurat jest minus 20 stopni ale klimat troszke inny niż w centrum Europy więc nie aż tak tragicznie;)
    Nie martw się że jest tylko osiem osób...następnym razem będzie napewno więcej i nie liczy się ilośc slodyczy w Candy ale sama chęć zorganizowania go;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Uhhhh... Zimno, i to bardzo... Ale moja recepta na takie mrozy jest prosta- Ciasteczka, kawka lub herbatka lub co-kto-lubi i ciepły kocyk wykonany przez babcię na drutach... Jeśli na dodatek czekasz na wyniki candy- Można się rozkoszować chwilą ;]

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za odwiedzenie mojego bloga :) Miło mi, że chcesz pozostawić po sobie ślad :)